niedziela, 8 maja 2011

 Zastanawiali się na Ukrainie, co posadzić wokół Czarnobyla:
- Buraki.
- Nie, bo krowy pozdychają.
- No to może ziemniaki.
- Nie, bo się ludzi potruje.
- A to ch*j! Posadzimy tytoń, a na papierosach napiszemy - Minister Zdrowia ostrzega po raz ostatni...
------------------------------------------
 Ogłoszenie w koreańskiej gazecie:
Znaleziono psa. Byłego właściciela zapraszam na grilla.
------------------------------------------
 Kolacja. Siedzi matka z synem i jedzą. Nagle młodzieniec się odzywa:
- Mamo, nie lubię dziadka...
- Hmmm... To odłóż i zjedz ziemniaki.
------------------------------------------
- Tato, znalazłem babcię.
- Tyle razy Ci mówiłem - nie kop w ogródku!
------------------------------------------
 Koleżanka do koleżanki:
- Już dawno chciałam spytać, co nosisz w tym medalionie na szyi?
- A to taka pamiątka. Mam tam schowany kosmyk włosów mojego męża.
- Przecież Twój mąż żyje!
- Tak, ale jest już łysy...
------------------------------------------
 Wraca pijany mąż do domu po dwóch dniach balangi. Żona, chcąc pokazać jaka to ona jest dobra, rozbiera go i mówi:
- O, mój ty biedaku, znowu te delegacje, ależ jesteś zmęczony.
 Widząc ślady szminki na torsie:
- Znowu ta ślepa sekretarka ochlapała cię winem...
 Ściąga mu spodnie i widzi damskie figi. Nagle zaniemówiła, a mąż:
- No, kombinuj mała, kombinuj!
------------------------------------------
 Faceci rozmawiają przy herbatce w klubie seniora.
Jeden nagle pyta:
- Mietek, a czy w tym tygodniu nie przypada wasza pięćdziesiąta rocznica ślubu?
- Owszem.
- I co planujesz?
- No... pamiętam, jak na dwudziestą piątą rocznicę zawiozłem żonę do Francji...
- Serio? A co zrobisz w tę pięćdziesiątą?
- Hm... No może bym po nią pojechał...?
------------------------------------------
 Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
 Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...
------------------------------------------
 Dwóch gości rozmawia na jakimś party:
- Dużo „świeżego mięska” tu dzisiaj widzę... – ocenia pierwszy.
- To prawda...! – wzdycha drugi - ... a ja znowu z tą swoją konserwą przylazłem...
-----------------------------------------
 Rozmowa dwóch facetów w barze:
- Moja żona jest aniołem.
- Ty to masz szczęście. Moja jeszcze ciągle żyje.
------------------------------------------
 Mąż wraca późno do domu. Żona już leży w łóżku, więc mąż szybko się rozbiera i przytula się do niej. Żona:
- Nie zaczynaj dzisiaj. Boli mnie głowa.
- Zmówiłyście się dzisiaj, czy co, do jasnej cholery?!
-------------------------------------------

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz